Nieduże świerki rosną tu raczej skupione w grupki, bo w grupie łatwiej przetrwać surowe warunki, czy oprzeć się wiatrom. Są jak ludki, które zastygły dziwacznie powyginane, jak w jakimś balecie, w którym tancerze utkwili w pozach zaprzeczającym prawom fizyki. Ubrane przez kostiumerkę zwaną zimą, w misternie utkane strojne odzienie. Lodowe ludki tkwią w zupełnym bezruchu, głaskane promieniami słońca...
Więcej na https://gorskiewedrowki.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz