Otoczeni śnieżnobiałym bezkresem, na którym widać jedynie dziwacznie powyginane postacie – świerki uginające się pod śnieżnymi czapami. Stoją milcząco przyglądając się samotnym wędrowcom. Świst wiatru jest coraz bardziej dokuczliwy. Dmie chcąc nas powalić na ziemię, albo raczej zdmuchnąć z grzbietu góry, lecz tylko wbija się uszczypliwymi szpileczkami w odsłonięte fragmenty naszych policzków.
sobota, 31 stycznia 2015
Chwila zimowego słońca
Zimowa kraina, wszechobecna biel krajobraz niezwykłej urody. Na parę chwil jaśnieje skrząc odbijanym blaskiem przenikającego przez chmury słońca. Przez małą chwilkę chmury odsłaniają nam doliny, ale trwało to nie więcej jak sekunda życia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)