Nikt już nie śpi. Większość stoi niecierpliwie wpatrując się na wschód. Ktoś krzyknął, żeby być gotowym, bo nie potrwa to długo, tylko kilka minut. W którym punkcie horyzontu to nastąpi. Zbliża się przebudzenie dnia. Oto zbliża się władca światła, dzięki któremu na Ziemi istnieje życie, my i wspaniała przyroda. Nie znamy drugiej takiej planety, takiej bogatej w żywy świat, który istnieje dzięki niemu. Najstarsze ludy darzyły go największym szacunkiem, personifikowały z bóstwami zajmującymi w panteonie najważniejsze miejsca. Utożsamiając nie tylko władzę, ale jednocześnie wszechwiedzę, sprawiedliwość i zdrowie... Wschód słońca na Babiej Górze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz