(...) Schodzimy ścieżką pokrytą skrzypiącym śniegiem. (...) Krótkie ostrzejsze zejście wprowadza nas w aleję obielonych, niewysokich drzew, rozgałęziających się niemal od samego dołu. Chylą nisko swe korony nad naszą ścieżką. Las jest gęsty. Wkrótce przecinka, która idziemy zanika i ścieżka kluczy między drzewami. Gdyby nie wydeptany ślad w śniegu zapewne pomyślelibyśmy, że zagubiliśmy szlak...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz