Otaczają nas lasy, rozświetlone
strugami promieni słonecznych. Podążamy ku ich źródle, które oślepia nader
silnym blaskiem. Podążamy w „kraj milczenia i marzenia” jak pisał Józef Ignacy
Kraszewski, tak piękny, że aż baśniowy. Ta wspaniała dolina została dzisiaj
oprawiona prześliczną aurą. Wydaje się nam, że zagłębiamy się w krainę cudownego
snu, podążając drogą, na której ani przyjdzie na myśl zawrócić. Z głębi ducha
słychać słowa popularnej piosenki, które nakazują nam:
Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres
Iść, ciągle iść - tak bez końca
Witać jeden przebudzony właśnie dzień
Wciąż witać go, jak nadziei dobry znak
Z ufnością tą, z jaką pierwszą jasność odśpiewuje ptak
(z repertuaru grupy „2+1”)
Piękny dzień i piękne miejsce na piękny spacer ...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ...
Bardzo klimatycznie. I jakie cudne światło opromieniające Dorotę na ostatnim zdjęciu! :)
OdpowiedzUsuń